Patrycja Pożerska pokieruje żeńskim futbolem na Dolnym Śląsku. – Polskiej piłce kobiet potrzebne są sukcesy – mówi

  • W dorosłej reprezentacji Polski zagrała 83 razy, zdobywając w tym czasie 23 gole. We wrześniu podjęła jednak decyzję o zakończeniu kariery, a od stycznia 2019 roku będzie kierować kobiecą piłką na Dolnym Śląsku. – Żeński futbol, małymi krokami, ale ciągle idzie do przodu. Polskiej piłce potrzebne są jednak sukcesy zarówno na poziomie reprezentacyjnym, klubowym, jak i indywidualnym – mówi Patrycja Pożerska.

Od stycznia 2019 roku będzie Pani odpowiadać za kobiecą piłkę w Dolnośląskim Związku Piłki Nożnej. Jaka będzie Pani pierwsza decyzja na tym stanowisku?

Nie ukrywam, że do zrobienia jest bardzo dużo. Od jakiegoś czasu piłka kobieca w naszym regionie rozwija się wolniej, a zadaniem moim i mojego sztabu będzie ponowne rozkręcenie tej dyscypliny i zachęcenie jak największej ilości dziewczynek i kobiet do trenowania i zakochania się w futbolu.

Jedną z pierwszych spraw, jaką chcę się zająć, jest nawiązanie kontaktów z okręgowymi związkami. Chciałabym, aby nasza współpraca była owocna i aby każda ze stron była z niej zadowolona.

Jakie są Pani priorytety? Co chciałaby Pani zmienić, czy to w funkcjonowaniu związku, czy ogólnie w postrzeganiu żeńskiego futbolu?

Będę chciała robić spotkania z prezesami drużyn z naszego województwa, bądź wyznaczonymi przez nich trenerami, na których będziemy wspólnie wyznaczać sobie cele, kreować nowe pomysły i nawiązywać kontakty.

Chciałabym również nawiązać dobre stosunki z innymi związkami wojewódzkimi i przekonać byłe piłkarki reprezentacji Polski, bądź te, które zakończyły już kariery klubowe, do tego by zajęły się pracą na rzecz rozwoju piłki kobiecej.

W jaki sposób chciałaby Pani wykorzystać swoje doświadczenie piłkarskie w nowej pracy?

Nie tak dawno, bo dwa miesiące temu zakończyłam karierę sportową i wróciłam do kraju. Przez ostatnine lata mieszkałam w Niemczech, gdzie piłka nożna kobiet jest bardzo rozwinięta organizyjnie, a jej poziom jest bardzo wysoki.

Przy każdym, nawet niewielkim klubie męskim, jest również drużyna żeńska. Dziewczynki wzorują się na zawodniczkach, które grają w Bundeslidze i reprezentacji Niemiec. Sukcesy ekip klubowych, jak i reprezentacji, napędzają zainteresowanie żeńskim wydaniem piłki nożnej. Chciałabym, aby w Polsce było podobnie i postaram się to osiągnąć.

eb95f2b67f8e2149cc854c79e1ae4c5a.jpg

 Patrcyja Pożerska w biało-czerownych barwach rozegrała 83 spotkania 

Jaki, według Pani, jest w ogóle stan kobiecej piłki w naszym kraju?

Nasza reprezentacja zaczęła robić postępy. Mamy coraz więcej piłkarek, które grają na bardzo wysokim poziomie w najlepszych klubach Europy. To one nakręcają i będą nakręcać tę całą machinę, zachęcać dziewczynki do treningów.

Jednak mimo to, stan kobiecej piłki w Polsce jest ciągle na dość niskim poziomie, choć da się zauważyć pozytywy. Przy wspólnej pracy, możemy w tym zakresie dużo zdziałać.

Wiele piłkarek podkreśla, że żeński futbol w Polsce niestety na długi czas stanął w miejscu i dopiero zaczyna ruszać naprzód. Zgadza się Pani z tym? Z czego to może wynikać?

Niestety, muszę się z tym zgodzić. Jednym z problemów, o których wie zapewne każdy działacz, zajmujący się kobiecą piłką, jest brak finansów. Wiem jednak, że z roku na rok tych pieniędzy przybywa i z tego progresu musimy się cieszyć.

Piłka kobieca, małymi krokami, ale ciągle idzie do przodu. Postępy zacznają być coraz bardziej widoczne, co napawa mnie optymizmem. Również dlatego zdecydowałam się działać i postanowiłam zadbać o to, by ten rozwój, także na Dolnym Śląsku, był jeszcze szybszy.

Co trzeba zmienić, by dogonić inne kraje np. Niemcy, Francję, gdzie mecze kobiet cieszą się naprawdę dużym zainteresowaniem?

Polskiej piłce nożnej kobiet potrzebne są sukcesy zarówno na poziomie reprezentacyjnym, klubowym, jak i indywidualnym. Mam tutaj oczywiście na myśli nasze zawodniczki, które na co dzień występują w najlepszych europejskich klubach właśnie w Niemczech (Ewa Pajor – przyp. red.), Francji (Katarzyna Kiedrzynek i Paulina Dudek – przyp. red.), czy we Włoszech (Aleksandra Sikora – przyp. red.).

Jest Pani też koordynatorką akademii Juventusu dla dziewcząt, która od stycznia będzie działać we Wrocławiu i Legnicy. Kogo i jak będziecie szkolić?

Zapotrzebowanie na żeńskie akademie jest spore, dlatego postaraliśmy się, aby ruszyły od razu dwie filie Akademii Juventus Women. Po raz pierwszy w Polsce tak wielki i znany na całym świecie klub uruchamia swoją szkółkę dla dziewcząt.

Moim zadaniem jest jej koordynowanie, a także obserwacja młodych zawodniczek. W szkółce będziemy szkolić zawodniczki do 14-ego roku życia. W tym czasie piłkarki będą sprawdzać się m.in. na różnych turniejach, a my będziemy oceniać ich występy. Dzięki temu, ich droga do osiągnięcia sukcesu sportowego i rozwijania kariery zawodowej będzie ułatwiona.

Co Juventus oferuje zawodniczkom, które przystąpią do akademii? Mogą liczyć np. na gościnne treningi z piłkarkami pierwszej drużyny?

Mamy duży potencjał, bo do naszej dyspozycji są świetne hale ze sztuczną nawierzchnią, która w okresie zimowym jest podgrzewana. Treningi będą odbywać się o stałych godzinach pod okiem profesjonalistów. Nasi trenerzy pracują zgodnie ze schematem Juventusu, a dwa razy do roku są wysyłani na odbywające się w Turynie szkolenia pod okiem najlepszych specjalistów.

W seniorskiej drużynie Juventusu mamy swoją polską przedstawicielkę, Aleksandrę Sikorę. Ola, która ciągle rozwija się piłkarsko i która jest filarem reprezentacji Polski, to wzór dla młodych adeptek piłki nożnej. W miarę możliwości będzie odwiedzać nasze akademie i przyglądać się postępom naszych zawodniczek.

Fot. Paula Duda/laczynaspilka.pl

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s